To nie park dla turystów! To plac wokół kościoła pod wezwaniem św. Antoniego w Lucynowie. - Istne cacko - przyznają i turyści, i miejscowi. Jednak nie tylko to przyciąga do kościoła. - Witam serdecznie, co słychać? - takie słowa na co dzień rozlegają się, ilekroć ks. proboszcz Dariusz Niewęgłowski pojawi się przed kościołem. Nikogo nie minie bez zatrzymania się chociaż na krótką pogawędkę. Dlatego - można by śmiało powiedzieć - wszystkie drogi w Lucynowie prowadzą do kościoła.

Wbrew powszechnemu trendowi laicyzacji mieszkańcy tej niewielkiej miejscowości nie odchodzą od Kościoła, ale tłumnie do niego ściągają. Parafia obejmuje położone nad Bugiem miejscowości Lucynów Duży, Lucynów, Tumanek, Deskurów i Fiest. Zanim jednak powstała okazała świątynia, te nadbużańskie tereny pokrywał suchy mazowiecki piasek, porośnięty sosnami. "Uczynił je sobie poddanymi" poprzedni proboszcz - ks. Witold Świeboda. Dzięki ofiarnej pomocy parafian do 2000 r. powstały kaplica, kościół, cmentarz i plebania. Mieszkańcy Lucynowa ufundowali figury świętych i przepiękne rzeźby Drogi Krzyżowej. Zadbany kościół i jego otoczenie są jednak wyrazem czegoś więcej - duchowego uporządkowania tych, którzy do niego przychodzą. Żywotności i energii duchowej można wiernym parafii św. Antoniego pozazdrościć. Przy kościele działają: parafialny oddział Caritas, ministranci, bielanki i Koło Żywego Różańca. To ostatnie jest wulkanem modlitewnej energii. Jego członkowie nie mają wątpliwości, że Różaniec to jedynie z pozoru zwykła modlitwa, dla niektórych długa i nużąca. Dla nich Różaniec to sposób na życie! Omodlają oni nie tylko swoją parafię, ale także całą diecezję, Polskę i świat. W każdy pierwszy czwartek miesiąca odprawiana jest Msza Święta o powołania kapłańskie i zakonne. W pierwsze piątki miesiąca odbywa się nabożeństwo ku czci Najświętszego Serca Pana Jezusa, w pierwszą sobotę miesiąca - nabożeństwo ku czci Niepokalanego Serca NMP, a przed uroczystością odpustową ku czci św. Antoniego ma miejsce nabożeństwo 40-godzinne. W pierwsze niedziele miesiąca z kolei, po Mszy Świętej o godz. 12.00, odbywa się adoracja Najświętszego Sakramentu.

Wierni licznie w niej uczestniczą. Nie mają wątpliwości, że modlitwa ma moc. Dzięki niej mają piękny kościół i oddanych duszpasterzy. Przyznają, że czują opiekę patrona parafii - św. Antoniego, który chroni ich, by nie zagubili się w dzisiejszym pełnym chaosu świecie. Niedawno, 15 i 16 maja, parafię nawiedziła figura Matki Bożej Loretańskiej pielgrzymująca po wsiach i miastach diecezji warszawsko-praskiej. Dla parafian to było ogromne przeżycie duchowe. Wszystkie działające przy kościele wspólnoty włączyły się w modlitwę. Nawet księdza proboszcza zaskoczyło zaangażowanie wiernych w organizację wizyty figury Matki Bożej. Bez szczególnej zachęty. Wszyscy w Lucynowie wierzą, że opieka Matki Bożej jest najskuteczniejszą obroną przed złem. Ks. proboszcz stawia na formację duchową osób działających przy parafii. Dba o to, by ministranci zachowywali się wzorowo nie tylko przy ołtarzu, ale także aby przez swoją pilność i sumienność stawali się przykładem dla innych. Na spotkaniach formacyjnych wyjaśnia im, że na podobieństwo kapłana powinni oni starać się być w swoim środowisku drugim Chrystusem. Zarówno parafianom, jak i duszpasterzowi dobrze znany jest "duch czasu", za którym podążają w trosce o parafię. Świetnie funkcjonuje więc strona internetowa parafii. Ks. Dariusz Niewęgłowski wie, że duszpasterska obecność w sieci jest dzisiaj bardzo ważna, bo surfowanie w internecie również może być drogą do Boga. Dlatego na stronie internetowej parafii znajdują się nie tylko aktualności i ilustrowane zdjęciami informacje z bieżących wydarzeń, ale również pogłębione informacje na temat modlitwy różańcowej, pomocy chrześcijańskiej oraz służby ołtarza. Na stronie www umieszczone są także linki do Biblii on-line, Brewiarza, Katechizmu, Czytań na każdy dzień, a także Mszału Rzymskiego. Korzystają z nich nie tylko wierni parafii, ale także jej sympatycy poszukujący Słowa Bożego na co dzień. A takich, dzięki otwartemu sercu księdza proboszcza, jest coraz więcej. Monika Florek-Mostowska

Tygodnik "Idziemy", nr 33 (414), 18 sierpnia 2013 r.